W mojej książce rzadko powołuję się na dzieła Edyty Stein, rzadko wymieniam jej imię. Jest tak dlatego, że duchowość karmelitańska, a więc duchowość Edyty Stein, jest duchowością ukrytą i taką powinna pozostać. Edyta prowadzi mnie swoją drogą, a ja podążam jej śladami. Edyta Stein sama kiedyś powiedziała, że innych można prowadzić tylko tą drogą, którą się samemu idzie. W mojej książce Edyta Stein jest ukryta, ale jej duchowość można odczytać w moich przeżyciach.