„Jeżdżąc latami  po Afryce, spotkałem wielu polskich misjonarzy, zazwyczaj cudownie szurniętych ludzi. Aż mi czasem trudno było uwierzyć, że to naprawdę polscy księża katoliccy. Przypomniałem sobie te spotkania, czytając arcyciekawą  książkę Kazika Sowy o fascynujących „bożych szaleńcach”. Jest lepsza niż sensacyjna fikcja, bo te historie wydarzyły się naprawdę, a ci ludzie chodzą sobie gdzieś po dziwnych zakątkach globu”

Marcin Meller

Niemal każda historia życia misjonarza to gotowy scenariusz filmu sensacyjnego. Raz będzie to opowieść w rodzaju katolickiego "Indiany Jonesa" , innym razem historia jak najlepszy dokument z kanału Discovery. Pracując dla religia.tv odwiedziłem polskich misjonarzy pracujących w amazońskiej dżungli i na afrykańskiej sawannie, towarzyszyłem księdzu nielegalnie przebywającemu na Kubie i zakonnikowi próbującemu odrodzić ewangelicznego ducha w najbardziej zateizowanym kraju Europy, czyli w Czechach. Zjeździłem tysiące kilometrów syberyjskimi szlakami i wokół Kilimandżaro. Z polskimi zakonnicami, które prowadzą szkołę dla niewidomych dziewcząt zbierałem herbatę w okolicach Madrasu w Indiach i bylem świadkiem dziwnych, a nawet przerażających ceremonii związanych z kultem zmarłych na Madagaskarze.