"Sto lat temu przyszła na świat Monika Żeromska. Wedle zapisu w testamencie jej ojca, stało się to 31 maja, według metryki – dzień wcześniej. Tyle że metryka nie jest w tym przypadku godna zaufania. Zawiera informacje najoczywiściej fałszywe. Na przykład taką, że urodziła się w Warszawie, a jej rodzicami są małżonkowie Anna i Stefan Żeromscy. Tymczasem, jak wiadomo, żyli oni w związku nieformalnym, a narodzin córeczki doczekali się we Florencji. Celem nadrzędnym, któremu podporządkowano zapisy metrykalne, było to, by dziecko mogło otrzymać nazwisko ojca. Sytuacja rodzinna Stefana Żeromskiego była wówczas boleśnie zawikłana. Wypalająca się zwolna, już od pierwszych lat dwudziestego wieku, jego miłość do żony, Oktawii, matki ich synka, Adasia, urodzonego w 1899 roku, straciła szanse na przetrwanie z chwilą, gdy nagle spadło na czterdziestokilkuletniego pisarza namiętne uczucie do młodszej o dwadzieścia cztery lata, pięknej i utalentowanej Anny Zawadzkiej..." Książka jest bogato ilustrowanym zbiorem wspomnień, listów, dzienników, wywiadów, pamiętników, opowiadań, notatek o życiu Anny i Moniki Żeromskiej, które były wspaniałymi strażniczkami pamięci i spuścizny Stefana Żeromskiego.